Strona główna » 10 makijażowych grzechów głównych Polek

10 makijażowych grzechów głównych Polek

przez PewnaPani
0 komentarz

Kobiety, niezależnie czy mieszkają w wielkim mieście, czy też w dżungli amazońskiej, od zawsze chcą wyglądać pięknie. Czasami jednak możemy dojść do wniosku, że dla niektórych z nas lepiej by było, gdyby kosmetyki upiększające nigdy nie były wynalezione. Jakie błędy makijażowe codziennie popełniają tysiące Polek oraz jak im zapobiec? Sprawdźmy.

 

 

Efekt maski
Pojawia się z powodu źle dobranego koloru podkładu oraz nałożeniu go zbyt dużo, zwłaszcza przy linii włosów. Jak więc dobrać odpowiedni dla nas podkład? Podaje się kilka miejsc, na które można nałożyć kosmetyk i sprawdzić jego dopasowanie. Najlepiej jednak rozprowadzić go na linii żuchwy. Jeżeli jest słabo widoczny, obok zaaplikujmy odcień ciemniejszy i jaśniejszy. Oczywiście wybieramy ten niewidoczny. Wybierajmy podkłady w kolorze beżu lub kości słoniowej, unikajmy różu. Nakładając kosmetyk uważajmy na uszy i linię włosów – dokładnie go rozetrzyjmy oraz nie dojeżdżajmy do granicy skóry i włosów. Pamiętajmy też, że nie sprawdza się tu powiedzenie „im więcej, tym lepiej”. Chyba żadna z nas nie chce zostać nazwana „tapeciarą”, więc nie przesadzajmy z ilością kosmetyku.

Źle dobrany korektor
Korektor dobrze nałożony, to korektor niewidoczny. Powinien być o ton jaśniejszy od podkładu oraz wklepywany palcem. Dzięki temu może się on połączyć z fluidem.

Róż i bronzer
Wymienione wyżej kosmetyki ożywiają naszą twarz, pomagają  ją wymodelować. Dla każdego kształtu twarzy zalecane są inne sposoby ich nakładania. Wybór różu/bronzera jest dosyć trudny, musimy dopasować go do naszej karnacji. Kolor nie może być zbyt mocny, uważajmy też na ilość nakładanego kosmetyku. Okrągłe plamy na całych policzkach są istnym przekleństwem, wystrzegajmy się tego jak ognia!

Plamy z różu/bronzera
Zjawisko to jest tak częste, że „dostało” osobny punkt. Szczególnie dotyczy on kobiet o cerze mieszanej, ponieważ ma ona skłonność do „świecenia” tzw. strefy T (nos i czoło). Osoby o takim typie skóry powinny na podkład dodatkowo nakładać również sypki puder, a na niego róż lub bronzer. Wyklucza to powstawanie nieładnych plam. Dzieje się tak, ponieważ nie nakładamy ich bezpośrednio na kosmetyk mokry (fluid), lecz na suchy (puder).

Konturówka kontra szminka
Fakt, sposób malowania ust polegający na ciemniejszym konturze, a jaśniejszym kolorze ust był modny pod koniec lat 80. i na początku 90., a zapoczątkowała go Pamela Anderson. Teraz jednak jest to kompletnie niemodne. Pamiętajmy więc, że konturówka zawsze musi być w kolorze szminki. Warto również ćwiczyć sprawnie posługiwanie się nią.

Niewyregulowane lub źle wyregulowane brwi
Wiele z nas przykłada do brwi zbyt mało uwagi. Wydaje nam się, że nie są one ważne. Jest to błąd. Niezadbane brwi bardzo psują nasz wygląd i nawet dobry makijaż wiele nie zdziała. Warto więc poświęcić trochę czasu na ich regulację.

Niedomalowane rzęsy
Jeżeli nie zależy nam na uzyskaniu efektu „no make up”, malujmy całe rzęsy, a nie tylko końcówki. Zaczynamy u nasady. Jeżeli mamy problem ze sklejającymi się rzęsami, które wyglądają bardzo nieestetycznie, wypróbujmy tusze z jak najmniejszą szczoteczkę oraz malujmy je zygzakiem.

Szminka na zębach
Chyba każda z nas choć raz w życiu zetknęła się z osobą, u której nie tylko usta mogły się poszczycić szminką, ale również zęby. Jak wiadomo, obecnie pożądane są zęby białe, a wszelkie kolorowe ciapki wcale nie dodają im uroku. Wręcz przeciwnie – wzbudzają śmiech. Jak uniknąć efektu kolorowych zębów? Wystarczy po umalowaniu ust sprawdzić, czy przypadkiem nie pomalowałyśmy też zębów.

Podkowa (nie) na szczęście
O czym mowa? O obsypanym cieniu do powiek. Ciemne kolory nakładajmy warstwami. Dzięki temu uzyskamy głębię oraz zapobiegniemy obsypywaniu. Jeżeli już do tego doszło – delikatnie zmywamy „podkowy” i dokładamy korektora czy podkładu.

Niestosowny makijaż
Wiele nie trzeba na ten temat mówić. Do pracy nie robimy makijażu wieczorowego i odwrotnie. Powinien być uzupełnieniem stroju oraz upiększać nas, a nie oszpecać, o czym warto pamiętać.

To już koniec naszego niechlubnego rankingu. Jak widać, są to głównie szczegóły, ale przecież „diabeł tkwi w szczegółach”. Warto więc zwrócić na nie większą uwagę i poświęcić kilka minut więcej, aby ich uniknąć.

You may also like

Zostaw komentarz

©Pewna Pani. All Right Reserved.

Ta strona korzysta z plików cookie, aby poprawić Twoje doświadczenia. Zakładamy, że się z tym zgadzasz, ale możesz zrezygnować, jeśli chcesz. OK Więcej

Polityka prywatności i plików cookie