Dopóki nie zaczynają nam szwankować oczy, nie zdajemy sobie sprawy jak bardzo ważne jest, żeby były zdrowe. Żyjemy w złudzeniu, że oczy służyć nam będą zawsze; że nasz sokoli wzrok nigdy się nie stępi, że okulary to pieśń przyszłości i to raczej odległej.
Kto okulary już nosi wie natomiast, że nie jest to rozwiązanie idealne – w okularach niewygodnie uprawiać niektóre dyscypliny sportu, nie sposób pływać, źle się prowadzi samochód, bo okulary ograniczają pole widzenia i łatwo zachodzą parą. Okularnicy zamieniają więc bryle – jak je zabawnie nazywają – na szkła kontaktowe, czyli trzymajmy się fachowej terminologii, soczewki kontaktowe. Komfort użytkowania soczewek jest nieporównywalny z użytkowaniem okularów, chociaż nie każdy może je nosić. Niektóre oczy nie tolerują po prostu ciał obcych i soczewki im przeszkadzają. Takie podrażnione oczy pieką, swędzą, człowiek ma wrażenie piasku pod powiekami i prędko wraca do noszenia okularów. Kto się do soczewek przyzwyczai, ten szczęściarz, ale i jego nie ominą kłopoty związane z wysychaniem śluzówki oka.
Sztuczne łzy
Na taką okoliczność świat wymyślił tzw. sztuczne łzy, czyli krople do oczu o składzie bardzo zbliżonym do ludzkich łez. Na rynku jest sporo tego rodzaju kropli, ostatnio dołączył do nich produkt marki tradycyjnie łączonej z preparatami dla niemowląt i młodych matek. Bepanthen mało komu kojarzy się z kroplami do oczu, tymczasem preparat jest naprawdę wart uwagi. Doskonale wiemy, że jeśli chodzi o nawilżanie skóry i jej regenerację, Bepanthen nie ma sobie równych. Teraz, w walce o zdrowe oczy, także pokazuje lwi pazur.
Prawdziwe kłopoty
Ale nie tylko osoby noszące soczewki kontaktowe będą zadowolone z nowych kropli. Suche i podrażnione oczy to także codzienność osób pracujących na co dzień przy komputerze, godzinami prowadzących samochód. Z wysychająca śluzówką oka męczą się kobiety w ciąży oraz w różnych fazach cyklu miesięcznego. Alergicy i ludzie mieszkający w zanieczyszczonych miastach. Słowem – problem dotyczy sporej grupy populacji i nie jest odosobniony. Krople nawilżające do oczu dobrze mieć zawsze w domowej apteczce, w torebce, w samochodowej skrytce.
Myśleć na zapas
Nagle wysychające i kłujące oko potrafi uprzykrzyć życie niczym kamyk w bucie – niby nic, a odwraca uwagę od wszystkiego: od kierownicy, od laptopa, od dziecka. O ile nerwowe pocieranie oczu przed komputerem nie naraża nas na poważne konsekwencje, o tyle chwila nieuwagi podczas prowadzenia samochodu tudzież podczas opieki nad dzieckiem może dużo kosztować – czasem nawet życie lub zdrowie. Jeśli na okoliczność otartej pięty czy skaleczonego palca zawsze mamy przy sobie plaster z opatrunkiem, dlaczego nie mieć przy sobie na okoliczność kłopotów z oczami kropli nawilżających do oczu Bepanthen?
Więcej informacji o pielęgnacji suchych i podrażnionych oczu można przeczytać na www.bepanthen.pl.
