Na wybiegach królują paski – poziome, pionowe, zakręcone. Są wszędzie, z każdej strony, jak deszcz w filmie „Forrest Gump”, który padał i z boku, i od dołu. Mamy do wyboru czarno-białe paski w stylu marynarskim, idealne do letnich stylizacji, które doskonale wyglądają z białymi, czerwonymi i złotymi dodatkami.
Cienkie paseczki pastelowe, dodające wdzięku lekkim sukienkom i t-shirtom. Paski szerokie o wyrazistych kolorach, które sprawiają, że każdy strój nabiera charakteru. Paski pionowe, poziome i paski opartowskie. Paski na ubraniach, na butach, na kapeluszach, na chustach i na biżuterii.
Ubrania w paski możemy dowolnie komponować. Wybieramy jeden element garderoby w tym deseniu, łącząc go z gładką resztą. Dla osób preferujących zachowawczy styl, udanym kompromisem będą dodatki w paski – torebki, kapelusze, bransoletki. Sprawią, iż strój nabierze wyrazu. Jeśli z kolei chcemy strojem podkreślić „co nam w duszy gra”, kod paskowy jest najlepszym rozwiązaniem. Do wyboru i do koloru – możemy łączyć ze sobą paski w różnych tonacjach, szerokie z cienkimi, pionowe z poziomymi. Wszystkie wyglądają ze sobą ciekawie i niepowtarzalnie. Paski sprawdzą się również w połączeniach uważanych za niemożliwe. Top w cienkie paseczki będzie wspaniale prezentował się z szeroką spódnicą w kolorowe nadruki kwiatów, a spodnie w pionowe pasy zmienią charakter na pin–upowy w połączeniu z bluzeczką w kropki.
Tekst: Joanna Kruczek
