Strona główna » Męska emocjonalność: o agresji i nie tylko…

Męska emocjonalność: o agresji i nie tylko…

przez PewnaPani
0 komentarz

Kobiety uznawane są za bardzo uczuciowe istoty. Ich przeciwieństwem są mężczyźni – twardzi jak skała, kierujący się zdrowym rozsądkiem. Tymczasem wizerunek bezuczuciowego twardziela został okrzyknięty największym stereotypem dotyczącym mężczyzn! A jak to jest naprawdę? Zgłębimy tę tajemnicę nie tylko dzięki psychologom, ale również pewnemu blogerowi, który zgodził się odpowiedzieć na kilka pytań.

Obecnie mężczyźni coraz częściej doceniają rolę emocji. Uważają też, że mają wyższą inteligencję emocjonalną, niż kobiety. Badania naukowe dowodzą, iż potrafią lepiej odczytywać sygnały płynące z wnętrza ciała, np. tętno, ciśnienie krwi itp., ale gorzej radzą sobie z rozpoznawaniem emocji na podstawie informacji poznawczych.

Wielu specjalistów sądzi, że nie ma różnicy pomiędzy odczuwaniem uczuć u kobiet i mężczyzn, a jedynie pomiędzy ich okazywaniem. Płeć przeciwna „musi” ukrywać żal, smutek czy strach, ma jednak społeczne przyzwolenie na okazywanie agresji. Z badań wynika, iż mężczyźni częściej niż kobiety wyrażają gniew w formie agresywnej. Rzadziej jednak skupiają się na nastroju negatywnym. Nie lubią angażować się w zadania wywołujące emocje.

Mimo iż faceci rzadziej się wzruszają, nie znaczy to, iż są mniej wrażliwi niż kobiety. Oni również mają skłonności do wzruszeń, jednak w innych okolicznościach.

Najczęściej kojarzone z płcią męska emocje to złość i gniew, a są one podstawą zachowań agresywnych. Uważa się, że powstają z powodu nadprodukcji testosteronu. Już mali chłopcy są bardziej kłótliwi, nieposłuszni i agresywni, niż dziewczynki. Jednak w okresie studiów poziom agresji obniża się.

Mężczyźni posługują się agresją, aby uzyskać kontrolę nad innymi, uznanie otoczenia i pieniądze. Są skłonni używać jej publicznie. U kobiet jest ona przejawem utraty kontroli. Jednak kiedy czujemy się usprawiedliwione, reagujemy tak samo agresywnie, jak mężczyźni. Często zdarza się, że w reakcji na krzywdę emocjonalną lub zniewagę, reagujemy nawet ostrzej.

Zadałam kilka pytań blogerowi, Panu Antoniemu Relskiemu z bloga Moje50.blog.onet.pl. Sprawdźmy więc, czy opisane wyżej stanowisko psychologiczne jest zgodne z jego zdaniem.

PewnaPani: Czy emocje odgrywają dużą rolę w życiu mężczyzny?
Antoni Relski: Mężczyzna nie jest jakąś odmianą człowieka. Jest człowiekiem, a więc całemu jego życiu towarzyszą emocje.
PewnaPani: Czy „twardziel bez uczuć” to tylko mit, czy może jednak prawda?
Antoni Relski: Zestaw lektur, w których przyszło mi dojrzewać, a więc „Tomek” Szklarskiego, później Janek ze ,,Stawki większej niż życie” albo cała drużyna Pancernych, w końcu Heminły. Czy w tych lekturach jest miejsce na ludzką słabość? Bo tacy są faceci. Tacy powinni być faceci. Tak to rosło nowe pokolenie budowniczych Huty Katowice, których nie złamie żadna przeciwność. A w czasie relaksu zawsze można było zobaczyć pojedynek rewolwerowców, którzy bez mrugnięcia okiem byli gotowi wsadzić komuś między oczy te przysłowiowe kilka gramów ołowiu. Teraz, kiedy nastała moda na mężczyznę metroseksualnego, można zobaczyć film o synu angielskiego górnika, dla którego marzeniem jest taniec i gotów poświęcić wszystko dla realizacji swoich marzeń. Ten mit twardego faceta napędzany przez  szeroko pojęte media  to był swego rodzaju obowiązek kulturowy.
PewnaPani: Jak często wzruszają się mężczyźni?
Antoni Relski: Ja na przykład wzruszam się często. Najbardziej wzrusza mnie dobroć drugiego człowieka. Albo gdy ci dobrzy ludzie odchodzą. Pamiętam, gdy będąc jeszcze dzieckiem, siedziałem w kinie z całkiem mokrymi oczami. Właśnie odbywał się pogrzeb mojego ulubionego Winetou, a ja byłem gotów popłakać się jak bóbr. Ocierałem ukradkiem łzy pojawiające się w kąciku oka, tak aby ojciec nie przyłapał mnie na wzruszeniu. Błogosławiłem mrok sali kinowej. Bo przecież facetowi nie przystoi płakać, nawet jeżeli ten facet ma właśnie jedenaście lat. Z czasem dorosłem i zrozumiałem  że wzruszenia nie powinienem się wstydzić, świadczy ono o jakiejś odmianie szlachetności charakteru.
PewnaPani: Czy mężczyźni często bywają agresywni?
Antoni Relski: ,,Agresywność? Zero!”, krzyczał  jeden z bohaterów „Seksmisji”. Mężczyzna w połączeniu z agresją to pewien stereotyp. Owszem, dość często zdarza się,  że facet przed którym postawiono szereg  męskich zadań zdaje sobie sprawę, że nie może spełnić wszystkich oczekiwań . Bo jakże być delikatnym  zakochanym w kobiecie facetem, recytującym poezję do uszka i umierającym z miłości. Za moment być latynoskim kochankiem ze wzwodem na życzenie. Do tego wszystkiego dobrze zarabiającym managerem z głębokim kontem. Kto pokocha przeciętniaka? Rywalizacja i wyścig szczurów. A potem może depresja, a może agresja.
PewnaPani: Dlaczego mężczyźni posługują się agresją, co chcą przez to osiągnąć?
Antoni Relski: Myślę, że agresja to swego rodzaju zasłona, garda za którą kryją się faceci ze wszelkimi swoimi obawami i niepokojami.
PewnaPani: Dziękuję za udzielenie wywiadu.

To już koniec naszej podróży po męskim mózgu, drogie Panie. Mam nadzieję, że trochę więcej o nim wiemy, choć prawda jest taka, iż mimo jego rzekomo prostej i nieskomplikowanej budowy, wciąż nie rozumiemy facetów.

You may also like

Zostaw komentarz

©Pewna Pani. All Right Reserved.

Ta strona korzysta z plików cookie, aby poprawić Twoje doświadczenia. Zakładamy, że się z tym zgadzasz, ale możesz zrezygnować, jeśli chcesz. OK Więcej

Polityka prywatności i plików cookie