Strona główna » Miłość czy nienawiść?

Miłość czy nienawiść?

przez PewnaPani
0 komentarz

Miłość to najpiękniejszy stan towarzyszący ludzkości, od zarania dziejów. Najbardziej pożądane uczucie, które daje nam niezwykłe spełnienie i chęci do podejmowania działań. Darząc kogoś miłością, która jest odwzajemniona stajemy się inni ludźmi, inaczej postrzegamy świat i mamy wrażenie, że już lepiej być nie może. Są jednak momenty kiedy miłość z niebywałą łatwością przeradza się w nienawiść. To toksyczne uczucie można doprowadzić nas do wielkiej zguby, tym samym wyniszczając nas doszczętnie…

Uskrzydlenie.

To ten moment w którym zdajemy sobie sprawę, że jest ktoś bliski, kogo kochamy i jest on wspaniały. Cali w skowronkach widzimy jak świat każdego dnia staje się lepszy, problemy odchodzą gdzieś na bok, a my żyjemy chwilą i potrafimy dostrzec najmniejsze, niezauważalne dotąd piękno. Zastanawiamy się jak dotychczas mogliśmy żyć w takim marazmie, bez celów, bez spełnienia. Co gorsza, są przypadki, że nawet zdrowy rozsądek gdzieś nam ucieka, a my pochłonięci bez reszty swoją miłością nie umiemy już racjonalnie spoglądać na otaczającą nas rzeczywistość….

 

Przebudzenie.

Sielanka trwa zdecydowanie za długo. Nie ma związków idealnych, więc i tym razem jest podobnie. Coraz częściej mamy do czynienia ze sprzeczkami, które z biegiem czasu przeradzają się w prawdziwe kłótnie. Zaczynamy widzieć negatywne cechy partnera/partnerki i zaczynają nam one przeszkadzać coraz bardziej. Złość, frustracje, gniew i rozżalenie towarzyszące nam prawie każdego dnia zaczynają przeradzać się w toksyczną miłość. Dochodzi do momentu kiedy poziom niezadowolenia z partnera/partnerki osiąga maksimum. Zastanawiamy się – co do cholery było w niej/w nim takiego, że się związaliśmy? Gdzie ja miałem/miałam oczy? Do głowy przychodzą nam dziwne myśli i choć staramy się ich usilnie pozbyć, nadal się w nas przewijają… Dosięga nas chęć przelania swoich pragnień seksualnych na inną osobę… W tym przypadku dochodzi do zdrady. Z premedytacją, nie potrafiąc powstrzymać swoich żądzy niszczymy związek.

 

Nienawiść.

U kobiet spotykana jest bardzo interesująca przypadłość, choć może nie tylko występuje ona u kobiet, ale wydaje mi się, że u większości. Otóż pomimo faktu, że przestajemy(?) kochać drugą osobę, nie chcemy za żadne skarby pozwolić na to, aby mogła być z kimś innym szczęśliwa. Nawet zdrada która zaszła, nie przeszkadza w tym, aby nadal trzymać przy sobie ukochaną niegdyś osobę. Dokładamy wszelkich starań aby zatrzymać przy sobie partnera. Rzecz najgorsza w tym wszystkich jest następująca: nie jesteśmy w stanie ocenić, czy my naprawdę kochamy, czy kieruje nami właśnie ta przypadłość, podczas której pragniemy aby ten ktoś nie zaznał szczęścia. To wewnętrznie niesamowicie nas wyniszcza! Doprowadza do skrajnych sytuacji i nieszczęść. Okłamując siebie, tak naprawdę nie zdajemy sobie sprawy, że działamy pod wpływem bardzo silnych emocji związanych z porzuceniem. Wyzbycie się tego uczucia i życie w zgodzie z samym sobą to ogromne wyzwanie, któremu mimo wszystko musimy sprostać, aby stać się wolnym i szczęśliwym.  

Zostaw komentarz

©Pewna Pani. All Right Reserved.

Ta strona korzysta z plików cookie, aby poprawić Twoje doświadczenia. Zakładamy, że się z tym zgadzasz, ale możesz zrezygnować, jeśli chcesz. OK Więcej

Polityka prywatności i plików cookie