Statystki mówią, że ponad 60 procent z nas nie potrafi oszczędzić nic na czarną godzinę. Niskie zarobki, trudności związania końca z końcem często powodują, że mówimy „oszczędzanie nie jest dla mnie”. Jednak My, Polacy słyniemy również z zaradności. Doskonale wiemy, gdzie kupować taniej i mniej wydawać. Jednak musimy pamiętać, że oszczędzanie na domowych wydatkach nie zapewni nam godnej przyszłości ale na kieruje na dobrą drogę.
Grosz do grosza a dorobimy się sporej sumy. Tak właśnie zaczynamy prawdziwe oszczędzanie, czyli odkładanie na przyszłość. Co może nam w tym pomóc?
Konto oszczędnościowe
Patrząc na pewnego 30-latek który po 20 latach odkładania 100 zł miesięcznie miał na swoim koncie ponad 30 tys.oszczędności. Zastanawiasz się pewnie jak to możliwe? Już wyjaśniam!
Mianowicie wyliczenie zakłada regularne odkładanie pieniędzy na bankowym koncie oszczędnościowym na ok. 3,5 %.
Jedynym problemem w tej kwestii jest zmienne oprocentowanie takich kont i dodatkowe podatki od zysków.
Skarbonka
To dziecinny sposób ale bardzo skuteczny.
Przychodzisz z zakupów i w kieszeni została Ci jakaś reszta? Wrzuć do swojej skarbonki.
Można sobie ustalić również, że do skarbonki będą leciały np. same pięcio złotówki. Sam sobie wyznaczasz ile odkładasz. Ilość oszczędności zależy tylko i wyłącznie od Ciebie. Taki jaki sobie wyznaczysz cel takie będą Twoje oszczędności.
To dwa przykłady oszczędzania, dwa przykłady, które mamy na wyciągnięcie ręki. Nie ma co dłużej czekać zaczynamy oszczędzać!
Marta Åuczak