Miłość – uczucie, które każdy z nas potrzebuje. Poczucia bezpieczeństwa, bliskości z drugim człowiekiem a także zbudowania razem ogniska domowego. Niestety nie każdy znajduje swoją drugą połówkę w czasie w jakim by chciał. Wiele osób na świecie boryka się z samotnością.
Jedną z metod na znalezienie miłości stało się zakładanie kont na portalach internetowych.
Z własnej autopsji wiem, że ten sposób nie jest najgorszy. Małżeństwa po rozwodach często poszukują partnera przez Internet, gdyż są rozczarowani i poirytowani tym, co daje świat realny. Finał jest taki, że znajdują miłość aż po grób. Tzw. "single" również nie są spisywani na straty. Nie warto się bać czy być sceptycznym. Warto próbować.
Skąd się to bierze w takim razie ?
Człowiek to skomplikowana jednostka. Często ukrywa swoje emocje kierując się głównie rozsądkiem, chociaż tak naprawdę jego serce mówi mu co innego. Decyzja o założeniu konta na portalu randkowym zazwyczaj jest niedostatecznie przemyślana, impulsywna lub podjęta podczas babskiego wieczoru, kiedy to otwieracie drugą butelkę wina i zaczynacie rozmawiać o Twoim singielskim życiu. Wówczas masz szansę pokazać się z tej strony, którą uważasz za lepszą. Nie zawsze to dobra droga. Udawanie kogoś nawet przez Internet prędzej czy później ujrzy światło dzienne.
Ile czekać? Spotkać się z partnerem?
Nie bądź zdesperowana! Nie szukaj na siłę!
T A K – nawet jeśli mężczyzna na załączonym zdjęciu nie wydaje Ci się taki jakbyś chciała – nie zniechęcaj się. Jak to mówią: "Z ładnej miski się nie najesz". To prawda. Zazwyczaj mężczyzna, który wydaje Ci się mało atrakcyjny, na spotkaniu oczarowuje Cię swoim intelektem. Przyznaj, nie jednej z nas miękną wtedy nogi. Naburmuszoną minę schowaj do kieszeni i baw się dobrze. Jeśli partner koniec końców nie zainteresuje Cię, to spędzisz chociaż miły wieczór.
Jak wyglądać?
Postaw na wygodę połączoną z nutą sekaspilu. Nie pokazuj zbyt dużo zewnętrznego piękna na pierwszym spotkaniu. Robiąc makijaż wybierz mocne oko albo mocne usta. Nigdy nie łącz tego razem.
Pamiętaj: Zachowaj dystans 🙂
Anastazja Zatorska