Strona główna » Łazienkowa sztuka kompromisów. Tanio nie znaczy dobrze

Łazienkowa sztuka kompromisów. Tanio nie znaczy dobrze

przez PewnaPani
0 komentarz

""

   Bateria łazienkowa za 30 złotych, plastikowe uchwyty na ręczniki i najtańsza farba emulsyjna na ścianach w miejscu glazury to raczej kiepski pomysł. Na wyposażeniu łazienki po prostu nie warto oszczędzać, a to tym, dlaczego – podpowiada nasza redakcja.

 

 

Przesadne oszczędności zemszczą się na łazience

 

   Nawet jeśli rzeczywiście nie dysponujesz w tej chwili satysfakcjonującym budżetem na urządzenie łazienki, zrób prosty rachunek ekonomiczny i daj sobie jeszcze kilka miesięcy na wygospodarowanie dodatkowych oszczędności. Dlaczego?

    Gdybyś bazował na najtańszych materiałach oraz wątpliwej jakości akcesoriach wyposażeniowych, ostateczny efekt byłby nie tylko b. przeciętny wizualnie, ale i mogłoby się okazać, że remont łazienki będzie czekał na ciebie już w przyszłym roku.

    Oszczędzając na łazience, przepłacisz dwa razy

 

 

Kupię tanią farbę emulsyjną, przecież kolor będzie i tak ten sam


    Kolor może i rzeczywiście, będzie podobny, ale to tylko pozory. Łazienka jest szczególnego rodzaju pomieszczeniem użytkowym w każdym domu. Bezpośrednie działanie wody będzie powodem, dla którego ściana szybko zawilgotnieje. W konsekwencji przygotuj się na spękania, a także niemożliwe do usunięcia zabrudzenia.

    Poza tym emulsja to powód, dla którego w twojej łazience już po kilku miesiącach mogą pojawić się siedliska grzybów i pleśni, a tego chyba nie chcesz. Prawda?

 

 

Nasze rozwiązanie:

 

   Zdecyduj się na wodoodporne farby lateksowe, które nie tylko świetnie kryją powierzchnię, ale i wykazują podwyższoną odporność na działanie wody i wilgoci.

 

 

Mydelnica jak mydelnica, 10 złotych to dobra cena

 

   Nie, za 10 złotych nie kupisz dobrej klasy akcesoriów łazienkowych, których nie powstydziłbyś się przed rodziną i znajomymi.

   Nawet jeśli uda ci się kupić wieszaki na ręczniki, papier, mydelnicę i półki ścienne za mniej niż 50-60 złotych, możesz być pewien, że masz do czynienia z produktami drugiej kategorii, które skorodują po 2-3 miesiącach od zakupu.

 

 

Nasze rozwiązanie:

 

   Wcale nie musisz kupować najdroższych, pozłacanych akcesoriów łazienkowych, ale zdecyduj się przynajmniej na te zabezpieczone przed działaniem wody. Korozja to nie tylko powód, dla którego mydelnica będzie wyglądała nieestetycznie, ale i realne utrapienie – spływająca z wodą rdza będzie trudna do usunięcia z umywalki, a tym bardziej z płytek ściennych.

 

 

Dlaczego miałbym przepłacać za baterię umywalkową?

 

   50 zł za baterię umywalkową to naprawdę zły pomysł. Jeśli chcesz zaoszczędzić na tym akcesorium, zdecyduj się na klasykę, ale taką, którą wyposażono w głowicę ceramiczną. Dobrze, jeśli odpływ będzie poprowadzony wężykiem, a nie plastikowym przewodem – ten drugi nie łrantuje ani satysfakcjonującej trwałości, ani wygody podczas montażu.

   Poza tym najtańsze baterie są nieznośnie głośnie. Czy naprawdę chcesz budzić domowników za każdym razem, kiedy odkręcisz wieczorem kran?

 

 

Nasze rozwiązanie:

 

   Na zakup baterii zostaw w kieszeni 150 złotych. Zdecyduj się na model, który zamontujesz na ścianie – najlepiej z mieszaczem, ceramiczną głowicą i tzw. perlatorem napowietrzającym strumień wody.

 

   Artykuł przy współpracy z zespołem ekspertów Sano Design Polska.

Zostaw komentarz

©Pewna Pani. All Right Reserved.

Ta strona korzysta z plików cookie, aby poprawić Twoje doświadczenia. Zakładamy, że się z tym zgadzasz, ale możesz zrezygnować, jeśli chcesz. OK Więcej

Polityka prywatności i plików cookie