Wszyscy żyjemy na tej samej planecie, oddychamy tym samym powietrzem, często wykonujemy w danym czasie te same czynności nie zdając sobie z tego sprawy. Ulegamy rutynie, która po jakimś czasie staję się naszym ogromnym problemem, który koniecznie pragniemy zwalczyć. Niestety pojawiające się również problemy w pracy, problemy zdrowotne stawiają nas pod ścianą. Chwytamy się wówczas ostatniej deski ratunku. Często jest to alkohol, papierosy, narkotyki, hazard lub częste odwiedzanie galerii handlowych w poszukiwaniu nowych, często niepotrzebnych rzeczy. Jednak w XXI wieku bardzo łatwo wpaść w uzależnienie, które z początku nie wydaje nam się niczym groźnym, gdyż znakomicie poprawia nam nastrój pełniąc rolę dobrego „antydepresanta”.
Internet to nie tylko kopalnia wiedzy. Możemy w nim znaleźć sposoby jak zniszczyć nasze życie, dosłownie. Tysiące for internetowych przygarnia nas z otwartymi ramionami. Odgrywa rolę doskonałego przyjaciela – a Ty, masz przecież problem więc jesteś zadowolony, że w końcu ktoś Cię zrozumie i pomoże. Niestety jest to błędne koło. Wpadasz w rwący wir, który niesie Cię do samego apogeum. Nie zdajesz sobie sprawy, że czas, który poświęcasz na siedzenie i wyżalanie się na forach jest tak naprawdę czasem straconym. Nie zauważasz nawet, że jest to Twój główny punkt codziennej rutyny. A co za tym idzie – burzysz się, jeżeli ktoś Ci go przerwie.
Media/Social Media – główny winowajca uzależnienia od idealnego, perfekcyjnego życia?
Oczywiście!
Gdzie nie obejrzymy się jesteśmy zasypywani informacjami i zdjęciami idealnego życia, czy to na Facebooku, Instagramie a i także w telewizji.
Problem polega na tym, że człowiek bardzo łatwo chłonie to, co piękne nawet jeśli nie jest dla niego przystępne.
Pięknie wyrzeźbione ciała, gustownie udekorowane mieszkania, ekskluzywny wyjazd za granicę na wakacje i smaczne śniadanie na plaży. To nas kręci! Chcemy być tacy sami. Niestety kopia goni kopię. Idealny świat wydaję nam się rajem więc do niego dążymy często nie zważając na otaczający nas świat, ludzi. W danym momencie oni nie są ważni. Ważne jest perfekcyjne życie, w każdym calu. Dlaczego? Bo jest dobre. Czy aby na pewno? Nie tędy droga. Rozejrzyj się wokół, zanim będzie za późno.
Twoja praca Ci się podoba? Świetnie!
Ale czy pamiętasz kiedy wróciłaś ostatni raz do domu wcześniej niż po 12h pracy i w dodatku z uśmiechem na twarzy? Rzadko, która z nas odpowie tak.
Praca jest czymś, co pozwala na pewien czas zapomnieć o prywatnym życiu. Umysł zajmuje się tylko wykonywanymi obowiązkami, a Ty jesteś niczym robot. Bierzesz coraz to więcej zadań na siebie, by chociaż na tym polu, polu zawodowym być najlepszym. Nie ważne, czy po trupach do celu czy nie. Liczysz się tylko Ty i kolejny awans.
Zaczynasz być nerwowa, w wysokim stadium – agresywna, omijasz sen, zażywasz suplementy, które mają Ci dać przysłowiowego kopa lecz założenie jest często odwrotne.
Tak drogie Panie wygląda pracoholizm.
Seks – znudzenie partnerem, nadmierny stres?
Seksoholizm często właśnie od tego się zaczyna. I nie tylko dopada on mężczyzn.
Nie potrafimy znaleźć złotego środka na wyjście z danego kłopotu. Pójście do psychologa wydaje się bezsensowne, gdyż aż tak chorzy psychicznie nie jesteśmy.
A jednak potrzebujemy pomocy drugiej obcej osoby. Nie zawsze w postaci rozmowy.
Zazwyczaj chcemy zapomnieć o tym, co nas złego w danym czasie otacza, zrobić coś innego, co na parę godzin da nam spokój i przyjemność.
Nawet posiadając partnera wiele osób na świecie decyduje się na potajemne seks-spotkania, które mają być ukojeniem ich problemów.
Cóż – sytuacja do wyjścia ale bez wyjścia.
Jedzenie?
Co jak co, ale to genialny sposób, nie tylko na stres.
My kobiety, często pałaszując słodycze czujemy ogromny przypływ endorfin. W danej chwili jest nam naprawdę dobrze. Czujemy się zrelaksowane.
Kiedy pojawia się zły sygnał w takim razie?
Gdy każdy swój problem, nawet drobny rozwiązujesz jedząc. Nie tylko słodycze.
Zaczynasz żyć po to, by tylko i wyłącznie jeść, a nie ładować energię naszego ciała spożywając posiłek.
Myślisz, że wszystko kontrolujesz ale po spojrzeniu w lustro widzisz, że jest źle. Nie tylko od wewnątrz. Droga do nadwagi to szybki proces. Uważaj.
Rada jest taka, aby nie popadać w panikę i dać sobie pomóc.
Małymi krokami z każdego uzależnienia można wyjść.