Z roku na rok dbanie o sylwetkę czy prowadzenie zdrowego stylu życia staje się coraz bardziej popularne. Ilość trenerów personalnych, dietetyków, coachów wzrasta. Siłownia dla wielu ludzi staje się drugim domem. Utrata kilogramów głównym priorytetem a ryż i kurczak najlepszym przyjacielem.
Wybór diet to studnia bez dna. Z najnowszych informacji wynika, że w „top of the top” znajduje się dieta garstkowa oraz dieta wysokobiałkowa. Czytając nazwę pierwszej możemy sami wiele się domyślić. Otóż, polega ona na tym, że jednorazowo możemy zjeść tyle pokarmu, ile zmieści się na dłoni. Aby i to zadanie nam uprościć przyjęto, że jest to równowartość 250 gramów lub 250 ml (tyle co szklanka). Pięć tej wielkości posiłków mamy zjeść przez cały dzień, co 3 godziny. Jej głównym zadaniem jest spowodowanie, aby nasz żołądek się skurczył.
Efekt? 4kg w miesiąc.
Dieta wysokobiałkowa (często mylona z popularną i ciągle utrzymującą się na fit rynku dietą Dukana) polega na rezygnacji ze wszystkich węglowodanów oczyszczonych i cukrów. Podzielona jest na dwie fazy. W pierwszej można jeść bez ograniczeń produkty białkowe. Najważniejsze jest ograniczenie ilości węglowodanów (nieoczyszczanych) do 40 g-60 g dziennie. Nielimitowane produkty to: mięso, drób, ryby, owoce morza, jaja. Można jeść też sery i twarogi – nawet tłuste oraz śmietanę, masło, oliwę. Nielimitowane są także warzywa, które nie zawierają skrobi. Gdy schudniesz, w II fazie diety możesz jeść już 60-80 g węglowodanów dziennie.
Efekt? 5kg w miesiąc.
Nie zapominajmy, że w skład procesu odchudzania wchodzi również aktywność fizyczna. W każdym mieście jest mnóstwo siłowni, basenów, kortów tenisowych, fitness clubów, szkół tańca czy parków, które stoją dla nas otworem. Wybór należy do Ciebie. Zastanawiasz się, jaka aktywność fizyczna jest dla Ciebie najlepsza? Spróbuj wszystkiego co ma do zaoferowania Twoje miasto. Nie katuj swojego ciała ćwiczeniami, których sama nie lubisz. Wybierz to, co sprawia Ci największą frajdę!
Mając dziecko nie musisz rezygnować z dbania o siebie. Youtube oferuje setki treningów, które możesz dopasować pod siebie. Jeśli wolisz ćwiczenia na świeżym powietrzu wybierz się z dzieckiem na plac zabaw. Teraz, prawie obok każdego placu stawiane są siłownie. W ten sposób zapewniasz dziecku radość, a sobie przypływ nowej dawki endorfin.
Niestety dla niektórych walka z kilogramami przeradza się w przysłowiową walkę z wiatrakami lub co gorsza fit obsesję. Z początku nie zauważamy, że wpadamy w pewnego rodzaju pułapkę. Popadamy w rutynę codziennych obowiązków, chcemy, żeby wszystko było perfekcyjne tak jak nasze ciało. Angażujemy się w pracę, odpowiednio dobieramy produkty i tworzymy "fit" posiłki, które później spalamy katując nasze ciało źle dobranymi ćwiczeniami. Z czasem nasza psychika zaczyna ulegać zmianie. Nasze otoczenie daje nam delikatne sygnały lecz do nas to nie dociera.
Przestajemy racjonalnie myśleć. Wówczas jedyną myślą w naszej głowie jest: schudnąć – jak najwięcej i jak najszybciej.
Przeglądając różne social media widzimy pięknie wyrzeźbione, wręcz idealne sylwetki. Stają się one głównym bodźcem do tego, aby dalej podążać ścieżką „ku idealności”.
Bez konsultacji z dietetykiem zawężamy dietę często do mniej niż 1000kcal dziennie. Głównym posiłkiem jest najczęściej liść sałaty/małe jabłko i butelka wody. Domagający się witamin, białek, tłuszczy oraz węglowodanów organizm przestaje z nami współpracować. Z każdym dniem jest coraz gorzej. Apatia, zmęczenie, osłabienie. Boimy się spojrzeć w lustro. Zapisany w mózgu obraz podpowiada nam: jest źle, musisz dalej nad sobą pracować, tak nie wygląda perfekcyjna sylwetka.
Wiele osób na tym etapie zaczyna wegetować. Ich życie staje się pozbawione perspektyw. Jednak są jednostki, które potrafią powiedzieć: STOP.
W całym tym wirze zaczynają dostrzegać osoby, które naprawdę chcą im pomóc.
Wyjście z fit obsesji nie jest łatwe. Często cierpi na tym nie tylko nasza psychika ale i ciało. Anoreksja, bulimia – każdy zna te choroby, ale nie każdy zdaje sobie sprawę jak łatwo jest się do nich zbliżyć. Psychologowie, psychiatrzy, pomoc od nich to nieodzowny element. Wykonując mały krok w ich stronę jesteś już na wielkiej drodze do szczęśliwego finału.
Pamiętaj: Bycie fit nie jest modne. Bycie zdrowym, owszem.
Autor: Anastazja Zatorska