W dzisiejszych czasach mamy łatwy dostęp do ubrań. Możemy je kupować w sklepach, ale też przez internet. Handlowcy stają na głowie, aby przyciągnąć do swoich butików jak największą liczbę klientów. Muszą jednak znać pewne sprytne sztuczki, które im to umożliwią. Zapraszam do przeczytania artykułu o wyszczuplających lustrach, zaniżaniu numeracji itp.
Kusząca witryna
O decyzji czy do sklepu wejdziemy, czy też nie, decyduje wystawa sklepowa. Musi być ona na tyle duża, aby była wyraźnie widoczna z odległości 7 metrów i 30 centymetrów. Obliczono, że wzbudza ona wtedy największe zainteresowanie. Klient stojący dalej nie okazuje zainteresowania witryną, natomiast stojący bliżej – może z łatwością obejrzeć ekspozycje innych sklepów.
5 kroków
Wieszaki z odzieżą są umieszczane w odległości ok. 5 kroków od wejścia. Gdyby znajdowały się one bliżej – klient mógłby się poczuć przytłoczony, a przecież chodzi o to, aby czuł się komfortowo i spędził w sklepie jak najwięcej czasu.
Ruch prawostronny
Ponieważ większość społeczeństwa (ok. 90%) to osoby praworęczne, wchodząc do butiku zazwyczaj od razu zwracamy się w prawą stronę. Właśnie dlatego znajdują się tam bestsellery, czyli ubrania najczęściej kupowane.
Miękka podłoga
Duże znaczenie podczas zakupów ma również typ podłogi. Po materiale gładkim poruszamy się szybciej. Dlatego często spotkać możemy podłoże miękkie, które spowalnia nasz chód i pozwala dostrzec więcej produktów.
Wieszać czy składać?
Specjaliści nie są zgodni co do sposobu eksponowania ubrań. Jedni twierdzą, iż lepiej jest wieszać je na wieszakach, ponieważ klient od razu widzi prezentowany produkt, inni natomiast sugerują składanie ubrań. Według tych drugich, rozkładając ubranie klient się z nim uosabia, przez co trudniej mu odłożyć daną rzecz na miejsce.
Blokada na drodze
Ustawiane na naszej drodze przeszkody, np. stoliki, nie znajdują się tam przypadkowo. Mają nas skłonić do przejrzenia ich zawartości. A nuż znajdziemy coś ładnego i postanowimy kupić? Dodatkowo przy kasie znajdują się wieszaki z biżuterią, aby od razu dopasować do ubrania naszyjnik czy kolczyki.
Sprzedawca czy klient?
Czy kiedykolwiek miałyście w sklepie problemy z rozróżnieniem sprzedawcy od klienta? To kolejna sztuczka handlowców, a nie przypadek. Podobny wiek, styl ubierania się itd. obu grup sprawia, że dystans między nimi maleje, a sprzedaż rośnie.
Klimat
Odpowiednie oświetlenie znacznie przedłuża naszą wizytę w sklepie. Do tego ładny zapach. Naukowcy z USA dowiedli, iż zapach wanilii w sklepach dwukrotnie zwiększa sprzedaż! Prawie w każdym sklepie rozbrzmiewa muzyka. Najchętniej chodzimy po sklepie, w którym rytm muzyki to 72 uderzenia basowe na minutę.
Manipulacje cenowe
Kolejną sztuczką handlowców jest tzw. „efekt odległości”. Okazuje się, że chętniej kupimy produkt przeceniony z 210 na 185 zł, niż z 240 na 215 zł, mimo iż różnica w cenach obu produktów wynosi 25 zł. Dzieje się tak dlatego, ponieważ ludzki mózg szybciej dostrzega różnicę między cyframi po lewej stronie.
Zaniżona numeracja
Kobiety, jak wiadomo, zwracają dużą uwagę na swój wygląd oraz swoje wymiary. Butiki celowo zaniżają numerację, np. z 38 na 36, ponieważ klientka chętniej kupi ubranie w rozmiarze mniejszym – zadowolona, że się w nie zmieściła.
Wyszczuplające lustra
Często zdarza się, że stojąc w sklepowej przymierzalni przeglądamy się w lustrze pełne zachwytu nad swoimi wdziękami. Kiedy jednak robimy to samo w domu, cała magia znika. Odpowiednie oświetlenie oraz lustra wyszczuplające sprawiają, że wyglądamy smuklej.
Znając sztuczki handlowców z łatwością możemy im się oprzeć. Pojawia się jednak pytanie: czy w ogóle chcemy im się opierać? Odpowiedzmy same.