Wiele par zastanawia się: czy jest jakaś recepta na szczęście w związku? Na początku, owszem, jest wspaniale, etap pozwania się, zauroczenia jest przyjemny, ta fascynacja daje nam poczucie szczęścia. Co dzieje się później? W nasze cudowne, pełne miłości i namiętności życie podstępnie wkrada się rutyna i wszystko traci barwy. Szara codzienność, problemy, rachunki: jak w tym wszystkim znaleźć czas na romantyzm, porywy serca i te szaleństwa, które nadawały kolorów naszej znajomości na samym początku?
Ten temat był już poruszany chyba z każdej strony, ale nikt jeszcze nie znalazł żadnej uniwersalnej i w stu procentach skutecznej recepty na szczęście w związku, dlatego wiele osób podejmuje się próby dyskutowania o tym, jak sprawić, by związek od początku był szczęśliwy. Aby znaleźć przepis na taką relację, najpierw musimy sobie jednak odpowiedzieć na pytanie: czym jest dla nas szczęśliwy związek? Czy szczęśliwa jest para, które we wszystkim się zgadza? Nigdy się nie kłóci? Zawsze ma takie samo zdanie na każdy temat? Czy szczęśliwy związek to taki, w którym nikt nie płacze, nie trzaska drzwiami, nie podnosi głosu? Po pierwszym przeczytaniu z pewnością wiele osób odpowie: tak, to właśnie jest szczęśliwy związek, ale czy na pewno? Zastanówmy się, czy ludziom żyjącym w ten sposób w ogóle jeszcze na sobie zależy?
Owszem, to, że mają podobne zdanie na każdy temat może świadczyć o idealnym dopasowaniu, ale przecież nie zawsze można i trzeba się zgadzać. Każdy człowiek jest inny i nie jest możliwe to, aby zawsze się zgadzać z drugą osobą. Czasem nadmierna uległość świadczy o tym, że nie mamy odwagi wygłosić własnego zdania. Być może w ogóle go nie posiadamy, albo nie zależy nam na tym, by ta druga osoba je poznała.
A brak kłótni? Dla wielu par to marzenie, ale muszą zdać sobie sprawę z tego, że związek bez kłótni praktycznie nie istnieje. To, że się kłócimy jest znakiem, że nam na osobie zależy, że chcemy dojść do porozumienia, walczymy o siebie i swoją miłość. Nigdy nie ma między dwojgiem ludzi stuprocentowego porozumienia, każdy jest inny i to, że się nie zgadzamy jest całkowicie naturalne. Poza tym kłótnia oczyszcza atmosferę w związku, sprawia, że na wiele spraw patrzymy inaczej. Wiele par twierdzi, że w kłótni zupełnie inaczej się myśli, można zobaczyć problem z zupełnie innej perspektywy. Będąc w związku należy umieć się kłócić, ale to już temat na zupełnie inny artykuł.
Wiele kwestii złożyło się na to, że nie stworzono jeszcze definicji szczęśliwego zawiązku, tak samo zresztą, jak nie stworzono samej definicji szczęścia. Psychologowie zajmujący się psychologią pozytywną twierdzą, że są dwa rodzaje szczęścia:
1. Pierwszy rodzaj to szczęście, które jest pozytywnym i pożądanym stanem emocjonalnym, który wynika z doświadczania przyjemności w sensie fizycznym. Może być ono spowodowane na przykład obejrzeniem ulubionego serialu, spotkaniem z przyjaciółmi czy zjedzeniem pysznego dania na kolację.
2. Drugi rodzaj szczęścia to, według ekspertów, szczęście, które wynika z dobrego życia. Taki stan osiąga się po dłuższym czasie, buduje się go w oparciu o wiele czynności, które same w sobie nie muszą sprawiać nam szczęścia, ale składają się na nie. Wielokrotnie nie zdajemy sobie sprawy, że jesteśmy szczęśliwi w tym drugim znaczeniu, dopiero po jakimś czasie odczuwamy, że nasze życie sprawia, że jest nam dobrze, odczuwamy radość z codziennych czynności, wiemy, że to, co robimy ma sens.
Na początku związku najczęściej przeżywamy ten pierwszy rodzaj szczęścia: pierwszy pocałunek, romantyczna kolacja, wspólna noc: to wszystko jest niezwykle emocjonujące i przyjemne. Później jednak do naszych drzwi puka rutyna, codzienne problemy zdają się nas przytłaczać. Szczęśliwy związek nie jest relacją wolną od problemów. Jak więc budować długoterminowe szczęście, które będzie tym, do czego dąży każdy człowiek?
Budowanie takiego szczęścia można porównać do stawiania domu. Tylko w przypadku, gdy opiera się na mocnych fundamentach, może być ciepły i bezpieczny. Nasz związek również musimy budować na solidnych fundamentach, czyli na wzajemnym zaufaniu, ale również uczciwości, wierności i przekonaniu, że razem damy radę wszystkim przeciwnościom. Problemy wydają się mniejsze, gdy rozwiązujemy je wspólnie.
Co dalej z naszym domem? Niezbędne jest oczywiście uczucie, jakie wkładamy w związek. Nawet jeśli po pewnym czasie wydaje nam się, że namiętność wygasła, a to, co było takie szalone i spontaniczne już nie wróci: nie mamy racji. Nasz związek wkroczył po prostu w inną fazę, nie jest to już zauroczenie czy zakochanie. Miłość rozkwita powoli, przechodzi przez różne etapy, z biegiem czasu i doświadczeń staje się bardziej dojrzała.
Najkrócej można powiedzieć, że szczęśliwy związek to taki, w którym my jesteśmy szczęśliwi. Jeśli czujemy się dobrze i bezpiecznie ze swoim partnerem, nasza codzienność, nawet jeśli jest szara i nieco monotonna wydaje nam się życiowym szczęściem. Ludzie szukają szczęścia od bardzo dawna, ale czasem nie rozumieją, że mają je tak blisko siebie: ukochana żona, oddany mąż, wspaniałe dzieci, praca, która daje nam poczucie spełnienia. Mamy tak wiele, a zazwyczaj tego nie doceniamy. Kłótnie i drobne sprzeczki zdarzają się każdemu, w każdym domu są problemy, ale gdy rozwiązujemy je wspólnie, możemy na sobie polegać i wzajemnie na siebie liczyć: wszystkie kłopoty wydają się mniejsze i nie urastają w naszych oczach do rangi dramatu.
Podsumowując, przepis na szczęśliwy związek można zapisać następująco:
– spora garść zaufania
– tyle samo bliskości
– szczypta namiętności
– odrobina kłótni
– dwie garście zrozumienia
I dużo, dużo… miłości!
Często nie zdajemy sobie sprawy z tego, że tak naprawdę już jesteśmy szczęśliwi, a bycie w związku z akurat tą osobą jest dla nas najważniejsze na świecie. Warto czasem przestać gonić za czymś, czego tak naprawdę nie potrafimy nazwać, tylko zastanowić się, czy to szczęście, którego wszyscy szukają nie zakradło się już do naszego życia?
Tekst: Monika Kornaś